W orginale rzecz jasna było o lunatykach;)
Do rzeczy i konkretnie.
Jeśli kobieta zmieni calkowicie swoje życie, wszyscy od razu komentują, oceniają to negatywnie. Nawet metamorfozy są w naszej polskiej mentalnosci złe. Lub dobre pozornie.
Typ 1
Schudla! (Czytaj wredna)
Typ2
Schudla!(ale i tak nie jest idealna)
Myślenie mężczyzn o metamorfozach czy zmianach jest równie pasjonujące. Ona chce dla niego piękną być, a on urządza dochodzenie gdzie i z kim ona go zdradza.
Kompleksy...trucizna ludzka-nikomu niepotrzebna.
Lecz nie o tym mialo być.
Co do psychopatycznych zachowań. Zawsze zastanawiałam się, czy to możliwe że większość osób w moim otoczeniu jest nienormalna? Zwyczajowo dochodziłam do wniosku że nie. To ja jestem stuknięta, oblepiona grubą warstwą głupoty.
Po długim czasie doszlam do wniosków innych.
I przytoczę tu historię przyjaźni, wyjątkowej przyjaźni, przyjaźni damsko męskiej acz czystej.
Ona zawsze gotowa do pomocy, gotowa walczyć bezprzerwy i do końca, bo jeśli obdarza kogoś przyjaźnią czy uczuciem to w całości, wiernie i bez kresu.
On zawsze opanowany, wprowadzający w stan spokoju, realista.
Były piękne spotkania, wspólne wycieczki oraz cudownie spędzone chwile. I tak kilka lat.
Ona słuchała wszystkich jego rad, uwazajac go za góru mądrości i doświadczenia, a on chętnie tych rad udzielał. Byli sobie wierni i oddani jak w prawdziwej przyjaźni być powinno.
Nagle w jej zyciu nastąpił zwrot, wszystko spadło jej na głowę, były kłopoty. I gdzie ten wspaniały przyjaciel? Wyrecytował w krótkiej rozmowie telefonicznej, że nie chce jej znac...
Bo co? Bo jest źle? Bo nie wykonala kolejnego rozkazu? Nie, nie dlatego.
Stalo się tak bo ona nie dała rady dłużej być psem prowadzonym na smyczy...przykre ale prawdziwe. Trudno jest niezwykle być podwładnym tyrana. Nie można ciągle dawać a nie otrzymywac w zamian.
Lecz to nie koniec tej historii.
Kilja lat później owy przyjaciel znów się objawił tyle tylko, że tym razem chciał kochać, chciał swe serce rozpalić. Było miło dopuki ona również czegoś potrzebowała, było to wsparcie, zwykla rozmowa, jak wiele innych. Sarkazm boli gdy użyty jest niewłaściwie...gdy wyrazila swój sprzeciw, był on nieakceptowalny. Był w odbiorze czymś złym więc i ona stala sie zła w jego oczach, wielki pseudo damski demon, który ośmielił sie powiedzieć przysłowiowe niezgadzam się z Tobą przyjacielu. Odzew był taki że nic ich nie łączy, jedynie stara znajomość, ktora dla niego jest niekomfortowa.
Więc drugi raz złamał jej serce, lecz trzeciego razu nie będzie-obiecała mi to:)a jej słowa są wiele warte i dobrze przemyślane.
Każdy Człowiek zasługuje na szacunek.
Wszyscy powinni to wiedziec.
Pozdrawiam
J.A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz