5 sierpnia 2018

O LOSIE!!!!

Dzień dobry, dziś o kobietkach;)
Samotna kobieta, zazwyczaj najpierw nie potrafi się odnaleźć  w nowej opuszczonej przez samca rzeczywistości.
Najczęściej jednak szybko przychodzi do siebie i nie tylko. Nadchodzi wówczas moment, w którym my kobiety odkrywamy swoje talenty.
Nie tylko, wbrew powszechnym opiniom, te kulinarne;)
Kiedy popsuje się nam kran przykręcamy nowy, zachowując dbałość o szczegóły takie jak specjalne narzędzia, uszczelki i inne, do tego potrafimy niczym MacGyver zastąpić włosy anielskie taśmą teflonową, a na koniec nawet użyć klucza francuskiego dłońmi z manicure hybrydowym bez żadnych uszczerbków na ich estetyce.  
Osobiście, nie posiadając towarzysza życia, w stanie samotności i rozpaczy wymyśliłam sobie remont łazienki, do dziś posiadam pamiątkowe zdjęcie wiaderka plastikowego, w którym mieszałam zaprawę, był to otóż pojemnik po ogromnym popcornie z Pszczółką Mają z przodu, a paznokcie pomalowałam na różowo;) zamurowałam wannę, a Pan z Castoramy przez telefon wyjaśnił mi dogłębnie jak położyć kafelki, rozrobić klej i inne tego typu detale. Dodałam nową armaturę i kilka dodatków- wyszło lepiej niż nie jeden specjalista by się spodziewał.
Natomiast uważam, że samotność kobiety objawia się w późniejszym czasie lekką niechęcią, rezygnacją czy też słabym nastrojem. Według biologii człowiek stadny jest, ale czy niczym homary w morzu mamy się wiązać tylko z tym jednym?
Odpowiadając przed samą sobą stwierdzam drogie Panie, że musimy brać z życia co się da, bo życie zbyt krótkie jest, a kiedy będziemy schodziły z tego łez padołu będziemy pewnie analizować czego w życiu dokonałyśmy. Może zatem ten jeden jedyny istniał naprawdę, tylko ja nie sprawdziłam, bo się bałam etc…?
Mam nadzieję, że każda kobieta go znajdzie, swoją drugą połówkę, z która przez świat pójdzie i sama nie będzie remontować łazienki;)
Bo ja już też sama nie remontuję :)

Pozdrawiam serdecznie,
J.A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

Anonimowi pseudo medycy

Kochani anonimowi komentatorzy, medycy, bez empatii, serca i kultury osobistej. Oto ja prymityw stulecia co pseudo „ochronę” zdrowia służb...

Szukaj na tym blogu

Czytam