29 listopada 2018

podatnik czy niewolnik- oto jest pytanie




Zacytuję świetny tekst:

Dzień z życia podatnika

6.30 - Budzę się we własnym domu. Powierzchnia 150 m2 za którą płacę podatek 111 zł/rok. Wybudowany został na mojej działce 30a za którą płacę podatek 414 zł/rok.
Urzędnik pozwolił mi nawet garaż wybudować!
6.40 - Włączam telewizor/radio za które płacę podatek 21,50 zł/miesiąc.
6.50 - Śniadanie, poranna toaleta za którą płacę VAT zużywając wodę i odprowadzając ścieki. Dodatkowo segreguję śmieci i płacę 32 zł/mies.
7.30 - Odwożę dzieci do szkoły używanym samochodem, za który zapłaciłem podatek przy kupnie 300 zł.
7.50 - Jadę z żoną do pracy. Gdy braliśmy ślub, wujek z USA podarował nam 12 000 zł. Zapłaciliśmy 874,48 zł podatku.
7.51 - Zatrzymuję się na stacji paliw, napełniam zbiornik Pb95 za 300 zł. Płacę podatek 165 zł.
8.00 - Jestem w pracy. Zarabiam miesięcznie 3000 zł brutto, płacę podatek i zostaje mi 2156 zł "na rękę". Mój szef płaci za moje miejsce pracy 3513 zł.
16.00 - Wracam do domu, robię zakupy za 80 zł i płacę podatek VAT 18,4 zł.
17.30 - Reguluję rachunek za energię elektryczną i płacę podatek 40 zł.
19.00 - Wieczorem pijemy ze znajomymi 4-pak piwa za 14 zł, zapłaciłem 5 zł podatku.
22.00 - Idę spać by mieć siłę na Państwo dać.

Rok 2050

Mam 70 lat, pracowałem 45.
Dzieci w Wielkiej Brytanii mają wnuki i odwiedzą nas w Boże Narodzenie.
Czekam 6-ty miesiąc na operację w państwowym szpitalu.
Powinienem zdążyć się zobaczyć z nimi i w tym roku.
Razem z pracodawcą płaciłem obowiązkowe składki (ZUS, FP, FGŚP) 900 zł miesięcznie.
Miałbym teraz 2500 zł emerytury. Niestety ZUS upadł w 2022 r. Przez resztę życia próbowałem oszczędzić na lokacie Miałbym 175 tys. na koncie, ale...
Zapłaciłem podatek Belki 9 tys. zł.
Niemal za wszystko co kupiłem w ciągu życia zapłaciłem 23% VAT.

Jednak zbytnio martwić się nie muszę. Przecież mam już 70 lat...
Żałuję tylko, że nie miałem czasu dla żony i dzieci.
Może dlatego, że z 45 lat etatu oddałem 30-ści pracując tylko na Państwo i podatki?
Jadę do naczelnika urzędu skarbowego zapisać spadek. Inaczej moje dzieci przedostatni raz zapłacą podatek od tego co po mnie zostanie.

Jeszcze podatek za trumnę i mam święty spokój.

Hmm...
Ciekawa jestem jak Wy kochani się wypowiecie na ten temat, czujemy się wszyscy tak przygnieceni?



18 komentarzy:

  1. Na co dzień nie zwracam na to uwagi, dopiero kiedy to wszystko tak sprecyzowałaś - widzę, że sporo pieniędzy idzie na te podatki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sie zawsze zastanawim, gdzie te pieniądze znikają.. Placimy składki, poadatki i inne należności, a ciągle Państwo krzyczy, ze nie ma ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Koszmarne wyliczenie, jeszcze można, by poszukać, gdzie idą te pieniążki. Teraz widać, że w powiedzeniu - państwo nic nie daje, bo samo nic nie ma - jest prawdą. Jeśli państwo coś komuś daje, to wiedz, że daje z twojego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba większość z nas tak się czuje choć pewnie w różnym stopniu. Każdego to dotyka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam zasadę nie czytam takich wpisów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drugi raz tu trafia, więc przeczytałam. Sprostuje, nie czytam, bo i tak nic nie zmienić. Teraz jest ok :) Idę żyć :)

      Usuń
  6. Ja wyznaję zasadę, że liczyć powinniśmy tylko na siebie. Niestety potrzeba jeszcze wielu drastycznych zmian w państwie, aby było lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Od zawsze uważam, że podatki to duża kwota. Niestety, o pamiętamy podatkach tylko jak ktoś wspomni o 500+.. Że to "z jego podatku żyją nieroby"

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie dość, że dziś mam przytłaczający dzień to ten post obniżył bardziej moje samopoczucie, dzięki. Pieniądze są nic nie warte. Najtrudniej jest zacząć z niczego. Niby coś jest nasze, ale musimy z ato płacić...

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo, ale to bardzo płaczę nad każdym paragonem nawet!

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety podatki muszą płacić wszyscy, ale w praktyce to różnie bywa...
    Nie zastanawiam się na d tym, bo i tak nie zmienię...

    OdpowiedzUsuń
  11. Weź, nawet nie mów... dopiero co opłaciłam ZUS i mnie portfel boli.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na co dzień tak szczegółowo tego nie analizuję - ale rozpisane punkt po punkcie faktycznie przeraża i przygnębia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Od wielu lat nie mogę się z tym pogodzić, jak wiele odprowadzam podatków, podobnie funduszy na Zus...

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczerze jak się podlicza te podatki jak się u kogoś pracuje to jeszcze tak nie boli, ale jak się ma własną firmę to jest jeszcze gorzej :P

    OdpowiedzUsuń

Polecany post

Anonimowi pseudo medycy

Kochani anonimowi komentatorzy, medycy, bez empatii, serca i kultury osobistej. Oto ja prymityw stulecia co pseudo „ochronę” zdrowia służb...

Szukaj na tym blogu

Czytam