4 lipca 2019

W trakcie reha, po chorobie oświadczyny ;)


Związkowo zacznijmy, będzie raz kolejny.

Związkowo? 
Co za słowo, nienawidzę przecież tych fejsbukowych debilizmów pod zdjęciami w stylu „spacerkowo, treningowo”, i tym podobnych, widać, że naprawdę byłam chora😉 
ale skoro już napisałam korygować nie będę, w myśl idei 
„ nic nie dzieje się bez przypadku” pozostawiam to słabe wyrażenie jako pierwsze słowo po przerwie- sama w to nie wierzę.

Tym razem nie o głupocie kobiet, acz o głupocie mężczyzn
- staram się być sprawiedliwa😉
Nie uważam że faceci to samo zło, dlatego coś już o naszych rodzimych babskich świrach napisałam, ale dziś nie o tym.
Mężczyźni….
czasami mam wrażenie, że jest to rodzaj nadal nieokreślony lub ewentualnie coś z nazewnictwem…

Niedawno zasłyszałam kilka historii, bo należę do zaszczytnego grona osób, której wszyscy chętnie o wszystkim opowiadają, ale jedna z nich wprawia mnie w rozpacz naprawdę, może i taką metaforyczną, nie wprawdzie pełną łez własnych, acz zadumę nad głupotą i stopniem darzenia nadmiernym uczuciem siebie samego, czyli egoizmem.

Od dawna znam parę, o której mowa, mają troje dzieci, bardzo zgodni, fajni rodzice, świetni małżonkowie, aż tu nagle pewnego dnia dowiaduję się, że mój -prawie- związkowy ideał nie identyfikuje się już w liczbie mnogiej, co rzecz jasna oznacza rozstanie, ciężkie rozstanie.
No powiem, zdziwieniu nie było końca…

Okazuje się, że nawet najwspanialsze ideały, to w rzeczywistości pełni zatrucia i fałszywości ludzie, którzy z dobrocią, generalnie nie mają nic wspólnego.
Znowu świata nie zrozumiałam, pojawia się tutaj, co, do faka, opuściłam jak mogłam tego nie zauważyć?! 
Pociągnę ich historię lekko w kilku częściach, bo to co zostało przede mną roztoczone jest naprawdę niezwykłym zdarzeniem, wartym rozpoznania nieco bardziej szczegółowego.

Otóż DRAMAT moi mili.

Pierwsza historia pojawi się niebawem będzie o agresji słownej i manipulacji mężczyzny w stosunku do kobiety,  niesamowite jak można nami sterować, by nas wykorzystać….,
ale ostrzegam nie będę się pieścić, ani owijać w bawełnę, będzie drastycznie w słowach i wulgarnie w treści, więc zapowiadam już, że będzie TYLKO 18 +

A na koniec coś wesołego i z innej tak zwanej beczki:
Mając przyjemność prowadzić Agencję konsultingową, która udziela pomocy obcokrajowcom, przebywającym na terenie naszego kraju, odebrałam niedawno ciekawy telefon.

Połączenie przychodzące z Turcji, facet ładnie się przedstawił opowiadał o tym jaka ta nasza Polska cudowna tralali tralala, ja tłumaczyłam, że nie zajmujemy się sciąganiem obcokrajowców do PL acz udzielamy pomocy tym, którzy są już legalnie w naszej pięknej ziemi, omówiliśmy wstępnie mechanizmy z tym związane, człowiek zdawał się być dość inteligentny, mówił świetnie po angielsku, wprawiając mnie w lekkie zażenowanie, aż w pewnej chwili wylało się wiadro tak zwanego szitu i z miłej rozmowy powstał turbo mega radioaktywny kawał, z którego dopiero dzisiaj mogę się śmiać 

- wcześniej byłam w szoku- 

rozmówca rzeczony ozwał się do mnie w te słowa super angliszczyzną:

- Wie Pani co? A może zechce Pani zostać moją żoną?

Ja:
- YYYY yyyyy YYYY

On:
- tak tak ja jestem bardzo przystojny i potrafię okazać miłość zaraz wyślę ci zdjęcie i sama zobaczysz że warto.

Ja w głowie: JA PIERDOLEEEEEE

Ja:
Yyyyyy YYYYY yyyyy  YYYYYYY
Nie, to nie będzie konieczne, mam już męża, życzę wszystkiego dobrego w dalszych poszukiwaniach. Żegnam.
Piip piii piip piiip

Numer oczywiście zablokowałam, ale takiej propozycji to w życiu nie doświadczyłam, co Ci ludzie w głowach mają, zawsze powtarzam, że nie rozumiem świata lub dziwactw tu panujących, które dla zwykłego człowieka powinny być prawami bardzo prostymi,
ale teraz wiem to na pewno hahahaha


Pomimo wszystko wierzę i wiem że nie wolno wrzucać wszystkich do jednego wora, miałam przyjemność w swoim życiu poznać wielu wartościowych ludzi, których serdecznie i wszystkich POZDRAWIAM

p.s. dla tych którzy chcieli wiedzieć powinnam się poddać operacji kręgosłupa, ale tego nie zrobię, wierzę że alternatywna pomoże mi bardziej, już czuję się niebywale lepiej i spełniam domowe
i służbowe obowiązki bez większej spinki, a tym od zdrowia za talary ( lekarze i pseudo medycy)
to ja już podziękuję, mam nadzieję, nie mieć z wami nic do czynienia,
co z resztą parę miesięcy na prawie łożu śmierci udało mi się wam opisać,
hejtu nie było końca, post ten u mnie osiągnął rekordową, dla mnie, sumę czytających. Więc w sumie dzięki cholerni pseudo medycy;) 






1 komentarz:

Polecany post

Anonimowi pseudo medycy

Kochani anonimowi komentatorzy, medycy, bez empatii, serca i kultury osobistej. Oto ja prymityw stulecia co pseudo „ochronę” zdrowia służb...

Szukaj na tym blogu

Czytam